Olszyna kotami stoi ! Tamtejsze koty doskonale przygotowują się do zimy i śniegów głębokich. Nabierają futra, masy i poważnych min. Nawet opóźnienia pociągów ich nie wzruszają.
Rupert rządzi w gminie Mysłakowice. Nie lubi pieszczot, zawsze ma przygotowany ząb albo pazur... No chyba, że to Marcin, Justyna albo Szymuś, wtedy się pilnuje. Resztę świata ma w ogonku. Rupert zje i zmyka podrywać lokalne kocie piękności.
Wandzia rządzi w lecznicy Ostoja :) Rośnie na piękną łowną kotkę. Ćwiczy skoki nad Jeremiką i wspinaczkę łydkową. Mojej pani to nie przeszkadza. Wandzia już zdobyła jej serce i oswoiła Jeremikę.
Oryginalny kot z Chin, równie piękny jak te nasze z Polski. Ciekawe czy miauczy po chińsku.... Zdjęcia przywiózł z podróży Stanisław Dąbrowski. Nie zapomniał, dziękuję !
Kitka Ostojska vel Ostoja, mieszka z dwoma wujkami i wściekłą Wandzią. Kitka chyba nie słyszy, z resztą czy w ogóle ją interesuje, co kto ma do powiedzenia ? Objada się i korzysta z życia, bo nie wiadomo ile jej jeszcze zostało... Ostatnio odkryła w sobie kociątka albo myśliwego w pogoni za białą, nakręcaną myszką.
Maniuś, kot kaczawsko - kraśnicki w lecie staje się łobuzem i podrywaczem. Wraca poobijany i chudziutki po długich walkach o serca okolicznych kocich panien ;) Zimą nabiera ciała i przytula się do pieca i ludzi a w lecie przytula się do nasturcji i rzadko wskakuje na kolana. Taki to Maniuś zmienny jak pory roku.
Urocza rodzina kocia z ul. Wiejskiej korzystała z możliwości widokowych parapetu. Jedno kocię pręgowane chyba nie widziało jeszcze Cardigana, więc dla bezpieczeństwa schowało się i z dystansu obserwowało psa na krótkich nogach.
Koteczka Wanda, mieszkanka lecznicy weterynaryjnej Ostoja, uczy się sztuki weterynaryjnej. Badała dziś cardigany. To nic, że ma lekkiego zeza, wcale jej to nie przeszkadza w byciu kocim cukiereczkiem anyżowym.