Na tym tarasie wygrzewała się moja mama. A to kocie stworzenie to z pewnością moja rodzina, od razu widać podobieństwo. Może to któreś z rodziców albo rodzeństwa. A może jakaś dalsza rodzina? Kto by to nie był, jest piękny :)
Kot Oborowy z Grabarowa z pięknie umaszczonym cattle ogonem. Pilnuje cielątek i ich matek. W przerwie na dojenie wygrzewa się na słońcu czekając na miskę ciepłego mleka z pianką. Je jak król i żyje jak wieśniak. Co za kot!