Miecia przeleciała przez nasz dom jak burza, pędząc do nowego, wyczekanego domu. Zostawiła rany na Zulusie i tęsknotę w człowieku.
Żaden kot nie czekał na swojego człowieka tak jak Miecia.
Piękna aksamitna, gadatliwa Miecia,
los się do niej uśmiechnął.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz