Przyniesiono dziś do domu skrzyneczkę, co pachniała nieciekawie. W środku siedział Graf, ledwo żywy. Miał operację, wiem coś o tym... Patrzyłem na niego z dołu, z góry a on jak mały pijaczek, całkiem bez sił. No to byłem miły, chociaż on coś tam burczał ;)
Myślę że chciał Grafa przywitać w klubie :)
OdpowiedzUsuń