3 kwietnia 2012
Zulus v Biotyna
Zulusa ciekawość czasem kończy się tak. I po co ten kot wsadzał głowę w torebkę z biotyną ? No po co ? Bo inaczej nie mógł, bo musiał. Może to wcale nie była biotyna, tak z pewnością Zulus wreszcie się zdekonspirował, wciąga nosem białe. Pewnie dlatego jest tak niezwykłym kotem. Jest też opcja, że chciał coś upiec i mąka się wysypała. Co by to nie było on jeden wie. Wieczór upłynął na myciu. Przyciśnięty do muru miauczał, że tak bardzo chciał być błękitnym kotem pewnej monarchii. Kto by się gniewał na takiego kota, że bałagan w kuchni, że wysypane... tylko co? Nasza słodka i to dosłownie słodka tajemnica. Teraz tylko czekać aż mu futerko zgęstnieje...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nawet mu do twarzy :)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM CIĘ CIEPLUTKO
OdpowiedzUsuńI ŻYCZĘ TOBIE PIĘKNEGO UROCZEGO
DNIA ORAZ WSPANIAŁEGO POGODNEGO
UDANEGO TYGODNIA