Oranżowy Zulus, czyli kocur na rozgrzanym parapecie
Leniwa niedziela, wszyscy w domu,
okna pootwierane, lato wchodzi na pokoje a Zulus w oranżerii, czyli na ulubionym pomarańczowym kocu, żeby parapet nie parzył w łapki. I oko miał na wszystko, na schnące pranie, na przechod
niów, leniwe kotki osiedlowe...
Kocie oko jak szklana kula z życiem wewnątrz, w
gapianie się w to
cudo jest jak narkotyk, więcej i wciąż. Na szczęście Zulus to spokojny kot i cierpliwie znosi fotograficzną sesję :) Poza posągowa na koniec,czyli nie igraj z szeryfem :) Ty z góry i Ty z boku. Zulus na wakacjach na parapecie :) z opalonymi wąsami :) Nasza kocia miłość domowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz