30 grudnia 2009

strażnik Twierdzy Szyfrów ...

... i myszy na zamku Czocha. Ofucjusz, chyba tak ma na imię to zwierzątko, bo ofuknęło nas i na widok Jeremiki. Kocina zamkowa pobiegła pilnować drzwi, które ktoś zapomniał zamknąć. My, z szacunku dla jego wyjątkowo trudnej funkcji, postanowiliśmy nie zaglądać, co krył korytarz za drzwiami. Strażnik lochów i tajemnic zasłużył na nasze uznanie.

1 komentarz:

  1. Ja dodam, że kot skrył się w pomieszczeniu, skryty w ciemności całkowitej, więc zdjęcie zostało zrobione na oślep ale jak widać z dobrym skutkiem. Kot ponoć pilnuje drzwi od 1945 roku.

    OdpowiedzUsuń