Pan hydraulik sprawił, że łazienka pr
zeniosła się wszędzie tylko nie do łazienki. Na przykład taki kosz na oczekujących do prania zagościł na środku pokoju. Stał i stał, oczekujący oczekiwali i oczekiwali, kusiło i kusiło. Skusiło. Alternat
ywny początek tej
historii: Zulus wyszedł z szafy i zorientował się, ż
e zgubiła się jedna z jego białych skarpet.
Zulus nie w ciemię bity, nie wpadł w panikę, pomyślał i przypomniał
sobie, że skarpetki często trafiają
do poczekalni w białym koszu, skąd idą się kąpać, schną i wracają do szafy. Tej samej, w której zgubił własną ska
rpetkę. Bez skarpetki nie jest się tym samym kotem, czekać aż
zguba trafi znów do szafy? Za długo. Zajrzeć do kosza? Może jeszcze oczekuje? Miau ! I co? I się znalazła ! Przy okazji wyszło na jaw, że oprócz skarpet do kosza trafiają też inne rzeczy! ale o tym ani mru mru ! :) A całą akcję uwiecznił czujny nos Jaremki i jak zwykle włączony aparat.
Taki sobie jeden bardzo dobry kot, który pilnuje, żeby Uwaga zły pies za płotem za bardzo się nie złościł. Pies nie widzi, kto koło domu przechodzi, więc Uwaga dobry kot mu opowiada. Uwaga zły pies nie musi się dzięki temu tak bardzo złościć co chwilę.