13 lutego 2012

Oswajanie z Siostrzyczką


Olszyński Siostrzyczka lubański w mroźną niedzielę wygrzewał się w południowym słońcu. Ciekawe, czy złapał odrobinę witaminy D. Na pewno zrobił się przyjemnie ciepły i rozanielony. W sam raz taki kot do oswojenia. Czemu nie, przecież na kolanach jeszcze cieplej i przyjemniej, głaskanie też się spodobało i Siostrzyczka zamruczał. Poskarżył się na ślady zębów koło ogona, najwyraźniej ktoś nie chciał się zaprzyjaźnić z tym uroczym kocurkiem. Co innego Jaremka, ona chętnie, a jak trzeba będzie to i właściciela niedobrych zębów pogoni. Kto to widział Siostrzyczkę za tyłek łapać, toż to taki łagodny kocurek :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz