10 czerwca 2012

Ze szmuglerką



Moja, tak moja, jedyna i wyjątkowa Jaremka. Właśnie wróciła z gór, mówi, że sporo przeszła, jeszcze więcej wywąchała na ścieżce przemytników. Taka upiornie zmęczona, opowiedziałaby więcej ale oczy się same zmykają... Poczekaj no Zulusie szepcze, jutro razem ukradniemy porządny kawał mięsa, niech no tylko odpocznę... To ja- Zulus- poczekam, przypilnuję jej snów, niech spoczną jej uszy, te jej jedyne takie na świecie uszy, na mnie. Co mówiła, spełniło się, wspólnie ukradziony kawał mięsa niedzielnego, mniam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz