3 września 2012

Wieczór i popołudnie gosposi Mamby


Zwinęła się w puszysty kłębuszek. Zasnęła na ubraniu. Zostawiła zapach dla Zulusa. Mamba. Koteczka wagi piórkowej, najprawdopodobniej jej szkielet zbudowany jest z kości pneumatycznych. Delikatna i bardzo cierpliwa. Nawet jak gryzie to tak trochę na niby. Zatem spała sobie, przez sen podsłuchiwała szczoteczki do zębów, spłuczkę i ... i ... :) Poziewała sobie chwilami, bo ktoś ją zaczepiał i całował w miękki grzbiet i delikatny nos. W dzień, kiedy psy gdzieś się ulotniły, Mamba pilnuje domu, koci monitoring z okna i mruczące powitanie powracających.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz