13 lutego 2013

down up down up up up




 
  Jak to się stało? No jak to się stało? Najpierw tu leżało, potem przewracało a na koniec stało i się wyprężało. Moje ciało. Portrecik, pasztecik, grzbiecik. Słońce wyszło, pora na trzecie śniadanie. 
W dzisiejszym menu nie ma trzeciego śniadania ? Zbędnie wyprężony grzbiet… Miało być up a jest down… mrrrrr poczekam na przedobiad, obiad chociaż? Damn down ! Up up up :)

1 komentarz: